Teatr Telewizji TVP

Szklana menażeria

Słynna sztuka Tennessee Williamsa w reżyserii Jerzego Antczaka. Spektakl zaliczony do Złotej Setki Teatru Telewizji.

„Fotograficzna dokładność w sztuce nowoczesnej jest zupełnie niepotrzebna. Prawdę, życie, istotę rzeczywistości można wyrazić w sztuce jedynie dzięki poetyckiej wyobraźni, która przeistacza rzeczywistość i nadaje jej formy odmienne od zewnętrznych pozorów” –  pisał Tennessee Williams w przedmowie do „Szklanej menażerii”. Sztuka ta, powstała w 1944 roku, otworzyła mu drogę do sławy. Jej bohaterowie są przeciętnymi ludźmi, wiodącymi monotonne, pozbawione większych perspektyw życie. Na pierwszy rzut oka niczym nie różnią się od tysięcy innych emigrantów z Południa, przybyłych do St. Louis i mieszkających w podobnych jak dwie krople wody czynszowych kamienicach.

Amanda to, porzucona przez męża, starzejąca się kobieta, pogrążona we wspomnieniach z przeszłości, rzekomo lepszej i piękniejszej niż obecne ciężkie czasy. Zrzędliwa, zadręczająca dorosłe dzieci wymówkami, pretensjami, zmiennymi nastrojami. Syn Tom od rana do wieczora haruje w magazynie z obuwiem, by zarobić na utrzymanie rodziny. Córka Laura jest bez pracy. Ot, rodzina jak wiele innych. Jednak poetycka wyobraźnia Williamsa nie zatrzymuje się na powierzchni. Niczym sonda głębinowa pod wodę, schodzi w głąb dusz wykreowanych przez siebie bohaterów. W zwyczajnych życiowych nieudacznikach odkrywa wielkie pokłady wrażliwości, delikatność uczuć, kompleksy, frustracje, niespełnione marzenia, poczucie krzywdy.

Zahukany Tom niespodziewanie okazuje się podobny do ojca. Łaknie przygód, życia pełną piersią. Co noc ucieka od dręczącej rzeczywistości w świat filmowej ułudy, potajemnie pisze wiersze. Laura lekko utyka, lecz wyolbrzymia ten defekt do niebotycznych rozmiarów, co poważnie utrudnia jej kontakty z innymi ludźmi. Sparaliżowana przez nieśmiałość, prawie nie wychodzi z domu. Jej jedynymi przyjaciółmi są figurki zwierzątek (tytułowa szklana menażeria), a zwłaszcza ukochany jednorożec, tak inny od wszystkich.

Amanda, pomna własnych gorzkich doświadczeń, chciałaby wykierować dzieci „ na ludzi". Tom powinien wreszcie awansować, Laura znaleźć męża. Zwłaszcza to ostatnie staje się dla znerwicowanej matki prawdziwą obsesją. Po którejś z kolejnych awantur niemal wymusza na Tomie obietnicę, że pozna siostrę z odpowiednim mężczyzną. Niebawem syn zaprasza na kolację znajomego z pracy. Ku przerażeniu Laury okazuje się nim Jim O'Connor – dawny kolega z klasy, w którym skrycie się podkochiwała.

„Szklana menażeria” to utwór w dużej mierze autobiograficzny, „oparty na pamięci”, jak mawiał Williams. Rodzina przedstawiona w sztuce jest niemal kopią jego własnej. Być może dlatego sportretował ją tak subtelnie i przenikliwie. Jerzy Antczak w swoim spektaklu nie uronił z tego portretu ani jednej plamki. Znakomicie pokazał emocjonalne napięcia pomiędzy bohaterami, ich marzenia i tęsknoty, zmagania z trudną codziennością oraz własnymi słabościami.

Każda z czterech ról w tym przedstawieniu zasługuje na miano majstersztyku. Nawet pozornie najmniej ważna – Ignacego Gogolewskiego. Jego Jim pojawia się na scenie dopiero pod koniec. Jednak mocą talentu aktora w ciągu kilkunastu minut oczom widza ukazuje się dramat „ptaka z przetrąconym skrzydłem”, człowieka, którego życie boleśnie rozminęło się z wysokimi aspiracjami młodości. Jeszcze wciąż próbuje, jeszcze ma nadzieję, jeszcze podsyca własną przebojowość, ale... Próby obarczone są brzemieniem sceptycyzmu, nadzieja nadwątlona zwątpieniem, a przebojowość skażona goryczą rozczarowań. Czy uda mu się doścignąć to, za czym goni? Na razie – pomimo wszystko – pomógł Laurze odnaleźć drogę z krainy szklanych figurek do świata żywych ludzi. Być może uchronił ją przed tragedią. Być może nigdy nie dowie się, jak wiele uczynił.

Autor: Tennessee Williams
Reżyseria:
Jerzy Antczak
Przekład:
Kazimierz Piotrowski
Reżyseria tv:
Joanna Wiśniewska,
Scenografia:
Jerzy Masłowski,
Muzyka: Waldemar Kazanecki,

Obsada:
Barbara Ludwiżanka (Amanda), Jadwiga Barańska (Laura), Władysław Kowalski (Tom), Ignacy Gogolewski (Jim)

PREMIERA 02.12.1963